Specjalnie dla OSP w Wężewie

Wywiad z wężewianką dr hab. inż. Wioletą BłaszczakBąk, prof. UWM 

Pani dr hab. inż. Wioleta Błaszczak-Bąk, prof. UWM urodziła się w Wężewie w 1977 roku, jest córką Wacława i Marii Błaszczak. Karierę naukową nasza Wioleta – bo tak ośmielę się napisać – zaczęła w Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Krasnem, a następnie uczęszczała do Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Curie-Skłodowskiej w Makowie Mazowieckim. W latach 1996 – 2001 studiowała w Olsztynie na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim na Wydziale Geodezji i Gospodarki Przestrzennej. Studia ukończyła z tytułem mgr inż. geodezji, specjalność: geodezja gospodarcza i systemy informacji przestrzennej. W 2001 roku rozpoczęła studia doktoranckie na tym samym wydziale i w 2006 roku otrzymała stopień naukowy doktora nauk technicznych, specjalność: systemy informacji przestrzennej. Od grudnia 2006 roku Wioleta Błaszczak-Bąk była zatrudniona jako adiunkt, a od stycznia 2020 roku jest zatrudniona na stanowisku profesora uczelni w Instytucie Geodezji i Budownictwa, na Wydziale Geoinżynierii. W latach 2010 – 2013 była również adiunktem w Katedrze Geodezji na Wydziale Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechniki Gdańskiej.

Dr hab. inż. Wioleta Błaszczak-Bąk, prof. UWM jest pracownikiem dydaktyczno-naukowym. Prowadzi wykłady i ćwiczenia z takich przedmiotów jak rachunek wyrównawczy, informatyka, technologie informacyjne w geodezji, oraz zajęcia w jęz. angielskim z przedmiotu Airborne and Terrestrial Laser Scanning. Oprócz zajęć ze studentami zajmuje się również pracą naukową, dotyczącą między innymi:

  • problemu opracowania chmur punktów z lotniczego/naziemnego/mobilnego skaningu laserowego,

  • optymalizacji dużych zbiorów wyników pomiaru,

  • algorytmów optymalizacji i filtracji,

  • metodologii opracowania chmur punktów z LiDAR,

  • generowania i oceny jakości numerycznych modeli terenu.

Dr hab. inż. Wioleta Błaszczak Bąk, prof. UWM jest autorką/współautorką wielu publikacji naukowych w różnych czasopismach polskich i zagranicznych. Brała udział w projektach naukowych:

  1. 2004 – 2005: Grant promotorski nr 4 T12E 019 28 z Komitetu Badań Naukowych, na temat „Optymalizacja dużych zbiorów wyników pomiaru zasilających bazy danych systemów informacji przestrzennej”.

  2. 2004 – 2006: Stypendium nr S1/116/2005/U/07/05 finansowane ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Budżet Państwa w ramach działania 2.6: ,,Regionalne Strategie Innowacyjne i Transfer Wiedzy Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego 2004-2006”.

  3. 2009 – 2011: Grant nr N N526 155437 na temat „Algorytmy optymalizacji dla chmury punktów LiDAR wykorzystywanej do budowy NMT”. Kierownik zadań badawczych: Opracowanie matematyczne metod redukcji. Opracowanie metodologii przetwarzania chmury punktów LiDAR na potrzeby generowania NMT.

Dr hab. inż. Wioleta Błaszczak-Bąk jest autorką metody Optimum Dataset (OptD) do redukcji dużych zbiorów danych pochodzących z różnych technologii pomiarowych. Wyniki swoich badań prezentowała na licznych międzynarodowych konferencjach naukowych, miedzy innymi w Baden, Austria (2006), Hong Kong, Republic of China (2007), Calgary, Canada (2010), Ramzová, Czech Republic (2016), Helsinki, Finland (2017), Columbus, USA: (2017), Riva del Garda, Italy (2018), Ateny, Grecja (2019), Praga, Czech Republic (2019), Istanbul, Turcja (2019).

Dr hab. inż. Wioleta Błaszczak-Bąk odbyła również staże zagraniczne:

  1. Columbus. Stany Zjednozone Ameryki, USA, The Ohio State University. Staż naukowy w Collage of Engineering, Department of Civil, Environmental and Geodetic Engineering. 26.09.2017 – 09.10.2017.

  2. Zurich, Switzerland: Konsultacje naukowe u Michała Kowalika CurriedPython Consulting. Krótkoterminowy staż naukowy. 01.03.2017 – 05.03.2017.

  3. Nottingham. Wielka Brytania. The University of Nottingham. Staż ‘Wzmocnienie potencjału dydaktycznego UWM w Olsztynie. Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. The University of Nottingham. Nottingham Geospatial Institute. W trakcie stażu nawiązałam współpracę naukową. 07.03.2015 – 28.03.2015.

Pytania:

  1. Pani Profesor, wychowała się Pani w Wężewie. Jak wspomina Pani Wężewo i okres szkolny, przed pójściem na studia, w wielki świat?

Dzień dobry. Na początek chcę podziękować za zaproszenie do udzielenia wywiadu dla OSP Wężewo. Jest mi bardzo miło, że będę gościć na oficjalnej stronie OSP Wężewo.

Jak ja mogę wspominać czas dzieciństwa i szkoły? Oczywiście – bardzo dobrze. To był piękny czas spędzony z rodziną, z koleżankami i kolegami z klasy i z wioski. Szkoła w Krasnem była przyjazna dla ucznia, a czas tam spędzony na pewno zaszczepił we mnie chęć zdobywania nowej wiedzy. Szkoła była niedaleko, bo 2 km od domu – to było blisko, żeby jechać do szkoły rowerem, albo iść pieszo z koleżanką Agnieszką. Może nikt wtedy z nas nie miał dostępu do internetu, ale za to mieliśmy zawsze nieograniczony dostęp do naszego, naturalnego, wiejskiego środowiska, które pozwalało nam na spędzanie wspólnego czasu po szkole i zawieraniu przyjaźni.

  1. Ma Pani profil na Facebooku, na którym Pani zdjęcie jest zamieszczone na tle fragmentu mapy okolic Wężewa. Czy to oznacza, że Pani żywi wielki sentyment do swojej rodzinnej wsi?

O tak. Każdy kto mnie zna, wie, że Wężewo to dla mnie szczególne miejsce. A moi przyjaciele żartują, że wężewskie warzywa i jajka od wężewskich kurek to samo zdrowie. Moja siostra Lila i szwagier Tomek dbają o to, żeby tych darów nie zabrakło w Stawigudzie – bo tu teraz mieszkam z mężem Pawłem i synami Nikodemem i Witoldem. I prawda jest taka, że dzięki wężewskim darom nigdy nie chorujemy.

W Wężewie spędziłam naprawdę dużo czasu. Mapa Wężewa na moim profilu przypomina o tym skąd jestem, gdzie się wychowałam. Chociaż w pracy geodety widziałam nie jedną mapę i byłam w różnych miejscach na świecie, to uważam, że Wężewo jest mi zawsze po drodze. Myślę też, że mogę o sobie z przekonaniem powiedzieć, że jestem bardzo pracowita. Praca w gospodarstwie nauczyła mnie wytrwałości i cierpliwości. To jak przygotuję pole pod zasiew sprawi ile zbiorę. Oczywiście pojawiają się różne przeszkody, ale w gronie bliskich, z przyjaciółmi są łatwiejsze do pokonania. Podobnie jest w mojej pracy naukowej. Nie zawsze jest łatwo, ale codzienna, sumienna praca po 1mm sprawia, że w końcu mamy upragniony 1m, potem 100m itd. aż do osiągnięcia sukcesu.

  1. Co sprawiło, iż zaczęła Pani karierę naukową właśnie w UWM i na Wydziale Geoinżynierii?

Wydział Geoinżynierii to nowa nazwa naszego wydziału, kiedy ja wybierałam kierunek studiów był to Wydział Geodezji i Gospodarki Przestrzennej. W swoim wyborze kierowałam się moimi zainteresowaniami, ale chciałam mieć pracę, która pozwoli mi na łączenie terenu z biurem. Praca geodety to przecież najpierw pomiar w terenie (w polu), a potem dopiero opracowanie mapy. Taka praca była dla mnie idealna. W trakcie studiów odkryłam w sobie jednak chęć tworzenia, prowadzenia badań, odkrywania nowych zależności pomiędzy technologią pozyskiwania obserwacji, a ich opracowaniem. To sprawiło, że pisanie pracy magisterskiej było dla mnie przyjemnością, a decyzja o pozostaniu na doktoracie była łatwą do podjęcia. Z propozycją pisania doktoratu wyszła do mnie św. pamięci prof. Stella Maria Szacherska, wtedy emerytowana profesor mieszkająca w Warszawie. Bez wahania zgodziłam się na pozostanie na uczelni. Po śmierci prof. Szacherskiej doktorat złożyłam z moim promotorem prof. Waldemarem Kamińskim, który zawsze powtarzał: „Pani Wioleto, niech Pani robi swoje”. Poszłam za tą radą i zawsze starałam się sumiennie wykonywać moje obowiązki. To sprawiło, że mogłam wyjeżdżać za granicę, prezentować wyniki moich badań, rozwijać się naukowo, robić to co lubię. Poznałam też wielu wspaniałych ludzi. Mam przyjaciół w wielu miejscach na świecie. Podczas ostatniego pobytu na stażu w Columbus w USA dołączyłam do międzynarodowego zespołu naukowego, do którego należą osoby z Australii, USA, Grecji, Włoch, Austrii. W tym zespole znajduje się też Pani prof. Dorota Grejner-Brzezińska, która  zasiada w Prezydenckiej Radzie Doradców ds. Nauki i Technologii prezydenta Donalda Trampa. Więc dla mnie wspólne pomiary i badania z takim zespołem naukowym są ogromnym sukcesem.

Chce również dodać, że wiele moich prac naukowych powstało w Wężewie w altance, w czasie wakacji. Mój cykl publikacji do wniosku o wszczęcie postępowania habilitacyjnego powstał właśnie w Wężewie.

  1. Na stronie Instytutu Geodezji UWM wyczytałem Pani zainteresowania naukowe: „Zajmuję się problemami optymalizacji dużych zbiorów wyników pomiarów, np. pochodzących z LiDAR (ALS, TLS, MLS). Moje zainteresowania dotyczą metodologii opracowania chmur punktów, a w szczególności filtracji i optymalizacji.” Proszę wyjaśnić pokrótce, co to oznacza?

Nowe technologie pomiarowe takie jak skaning laserowy powodują powstawanie tzw. dużych zbiorów danych, często w literaturze nazywanych big data. Te nowe technologie to pomiary wykonywane np. z helikoptera (ALS), z samochodu (MLS), lub ze stanowisk na ziemi (TLS). Skaning laserowy pozwala nam na pozyskiwanie milionów współrzędnych punktów w ciągu 1 sekundy. To powoduje, że pozyskujemy i gromadzimy potężne ilości danych. Moim zadaniem jest tak zredukować ilość tych danych, żeby ktoś kto będzie z nich korzystał mógł w łatwy sposób i efektywnie na nich pracować. Najłatwiej porównać to do porządków w garderobie, bo zostawiamy tylko to w czym chodzimy, albo jak już jesteśmy przy tematach z Wężewa, do znanego nam dawniej plewienia/przerywania buraków. Nie zostawiamy wszystkich jak rosną, zostawiamy tylko te, które są duże, albo staramy się zostawić między nimi równy odstęp, wyrywamy tam, gdzie jest ich za dużo w jednym miejscu. Podobnie jest z danymi pomiarowymi. Redukcja danych polega na sprawdzeniu przydatności punktu, a następnie usunięciu tych, które nie zakłócą celu naszego opracowania. W efekcie otrzymujemy zredukowany/zoptymalizowany zbiór obserwacji, który projektant, geodeta, wykonawca wykorzysta w przygotowaniu dokumentacji geodezyjno-kartograficznej.

  1. A czym interesuje się Pani w zaciszu domowym, tak prywatnie?

Mój dom teraz jest w Stawigudzie, w lesie. Kiedy z mężem wybieraliśmy miejsce do budowy domu wiele osób dziwiło, że chcemy mieszkać w takiej głuszy i z taką straszną drogą dojazdową. Teraz w czasie koronowirusa zmienili zdanie i mówią, że to idealne miejsce do życia. Dla nas bez względu na panujące okoliczności jest to wymarzona lokalizacja. W wolnym czasie od pracy uwielbiam zajmować się ogródkiem, chodzić na spacery z psem, grać z dziećmi w piłkarzyki, spotykać się z przyjaciółmi. Uwielbiam też przyjmować gości, dlatego mimo, że nie łatwo do nas dojechać, szczególnie w porze deszczu, to nasz dom jest zawsze pełen ludzi.

  1. I ostatnie pytanie, tradycyjnie pytamy się wszystkich, którzy zechcą nam udzielić wywiadu. Pani profesor proszę powiedzieć, co myśli Pani o działalności OSP w Wężewie?

Jak najbardziej popieram działalność OSP w Wężewie związaną z promowaniem historii naszego regionu oraz próbie zachowania pamięci o naszych przodkach. Ochotnicza Straż Pożarna niesie nie tylko pomoc w trudnych zdarzeniach, jakie nas spotykają, ale wygląda na to, że pełni służbę dla drugiego człowieka dając mu możliwość przeczytania, zrozumienia i zapamiętania ważnej dla nas przeszłości. Podoba mi się taka postawa. Pan naczelnik OSP w Wężewie w moich oczach jest naukowcem w dziedzinie kultury i sztuki, ponieważ zebranie takich ciekawych wiadomości na temat naszego regionu wymaga umiejętności wyszukiwania, gromadzenia, analizowania i przetwarzania informacji, a także wnioskowania. Materiały zamieszczane na stronie OSP Wężewo są ciekawe i warte przeczytania.

Dziękujemy bardzo. Serdecznie życzymy, żeby była Pani pierwszym „belwederskim” profesorem urodzonym w Wężewie.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Z poważaniem k.wyszkows@wp.pl